To była ciepła i dziwna zima. Śnieg może jeszcze zalega gdzieś wysoko w górach. Lód na rzekach już dawno oderwał się od brzegów i spłynął z jej nurtem. Temperatury powoli rosną. Jako fotograf krajobrazu rokrocznie czekam na zimę, na miękki, puszysty śnieg, na jej mrozy. Mróz przekształca rzeczy w dzieła sztuki. Na liściach i roślinności subtelne wzory krawędzi i żyłek wyróżniają się jako intrygujące wzory. Na powierzchni zbiorników wodnych, kałuż mroźne wzory potrafią być fascynujące, zmieniające się każdego dnia, coraz bardziej zadziwiające…

Lecz nie tej zimy, bo już i pąki na drzewach zaczynają puchnąć, i ptaki zakładają gniazda. Ale to marzec i ciągle mam nadzieję na mróz lub chociaż przymrozek – w marcu przecież jak w garncu… Ostatnio zamarzły kałuże… Jakaż to radość. Zimny cudowny poranek, nad polami wisi mgła, a wstające słońce rzuca złote promienie na szron osiadły na trawach. A  w lesie, na drogach rozjeżdżonych przez ciężki sprzęt drwali, zamarznięte kałuże z  pięknymi rysunkami utworzonymi przez lekki mrozik.

Rozkładam małą matę przy tych niewielkich rozlewiskach i schylam się nad wizjerem aparatu, by uchwycić te pełne magii obrazy. Myślę, że dla postronnego widza ten mój rytuał mógłby się okazać dziwny, ale jak się nie pochylić i nie okazać zachwytu nad kompozycjami tworzonymi przez lód. Te magiczne kwiaty, paprocie, linie i kształty ukryte w małej kałuży

. Świadkiem tych zabawnych scen, tych ukłonów jest uparty dzięcioł leczący głośnym stukotem pochyłą sosnę i jeszcze jeden amator zimowych kompozycji…

Zobacz tez:  Nie ma nic tak ładnego jak lód   Marzec zimę zreperuje  Zimowe fotografie   Zimowy poranek    Magiczne piękno lodu   Rzeźbione mrozem   Woda, mróz i światło   Lodowe odbicia   Pierwsze lody   Zima, bobry i lód     Szukając krainy lodu   Gdy tematem jest lód   Z pracowni malarza   Pierwszy mróz     Lodowe abstrakcje   Lubię zimę  Obrazki z Jeziora Wytyckiego   Początek w zauroczeniu