Jakże to wspaniały artysta!. Nie używa pigmentów, płótna, dłuta… Ma tylko wodę, światło i  mróz, ale jakie dzieła tworzy…Cudowne! Jest zima i szukam galerii tego artysty. W tym roku tych wystaw jest mniej, bo i temperatury na plusie, i wody mniej, ale przecież wystarczy wstać rankiem i zajrzeć nawet w pobliską kałużę, by podziwiać dzieła natury.

A większe zbiorniki – jeziora, rozlewiska czy kanały wodne. Ileż tam skarbów zimowych. Przebywanie w pobliżu takich miejsc staje się magiczne gdy mróz i światło tworzy swe dzieła…Od lat szukam takich miejsc, gdzie woda zatrzymuje się w swej wędrówce i czeka na mróz… A gdy ten już przyjdzie maluje na niej każdego dnia inne linie, kształty, wzory, rzuca na nie odbicia obłoków i drzew, tworzy obrazy, które nie przestają mnie zadziwiać. Jak można zrezygnować z tych poszukiwań, jak zapomnieć o tych widokach, jak się wyrzec tej porannej czy też wieczornej ciszy nad brzegami wód, zwłaszcza teraz gdy nad wodami nie ma tłumów  wczasowiczów, wędkarzy…

(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)

Zobacz też:   Lodowe odbicia  Pierwsze lody  Zima, bobry i lód    Wędrówka wzdłuż potoku  Gdy tematem jest lód  W pracowni malarza  I była zima  W pałacu Królowej Śniegu