Kiedy myślimy o jesieni, pierwsze co przychodzi nam na myśl to barwne żółcią i czerwienią liście, rześkie poranne powietrze, widnokrąg spowity mgłą czy złote zachody słońca.
Każdej jesieni marzę o „wyniosłych górach— Łysicy, Łyścu, Strawczanej, Bukowej, Klonowej, Stróżnej” w tych pysznych kolorach…
Z takim obrazem w oczach kilkanaście dni temu, w ciepły ranek, ruszyłem w te „swoje góry”.
I rzeczywiście po godzinie jazdy wyłoniły się na horyzoncie zasnute mgłami, ale płonące barwami lasy…
A później była już mozolna wędrówka stromo pnącą się ścieżką przez las, w którym rosły jodły, buki i grabina, ale jeszcze nie takie z marzeń. Czasem tylko jakiś mały krzew przykuwał uwagę kolorem jesieni lub podmuch chłodnego wiatru strącał chmarę barwnych liści z przebarwionych wierzchołków drzew.
Tam wysoko były kolory jesieni, a pod nogami miły szelest opadłych liści i coraz większe głazy, i coraz ich więcej. Oj, straszna ta ścieżka taka stroma, taka długa…
Radość, a może to wymówka by odpocząć i złapać oddech, sprawiały barwne huby i zadziwiające w barwach i kształtach grzyby porastające pnie zwalonych drzew.
I jeszcze jeden krok, i wspaniały wierzchołek Łysicy zdobyty – wspaniale rumowisko głazów różnych rozmiarów z pokrywą mchów, z barwną mozaiką porostów.
Tylko to jeszcze nie te kolory, a ja… najbardziej lubię jesień, lubię tę mglistość i tę ciężkość brudnych obłoków, lubię wpatrywać się w monotonię szarych, nieskończonych równin, wciągać całymi płucami zapach ziemi. (S. Żeromski)
Podobne: Jesienne spotkania W purpurze, w złocie Punktualna jesień Jesienny las Liście lecą z drzew Jeszcze jesiennie Nad leśnym potokiem Płoną góry, lasy Złote mgły W mgle Jesienna galeria Malarka jesień Jesień złotem odchodzi Jakże pięknie starzeją się liście. Ach ta jesień I już jesień Barwy jesieni Oj krótkie te nasze jesienie Mglisty świt, Jak nie kochać jesieni




