Ucichły emocje wywołane otwarciem wystawy –jakże miły był to wieczór. A teraz jest nowy świt w białych tumanach mgieł ciągnących się po łąkach, zaglądających do zagajników, lasów, pokrywających góry…

Świt bez rumieńca, wiodąc dzień bez światła w oku.
Dawno wszedł dzień, a jeszcze ledwie jest widomy.
Mgła wisiała nad ziemią, jak strzecha ze słomy
(…)
I w lasach cisza. Ptaszek zbudzony nie śpiewa,
Otrząsnął pierze z rosy, tuli się do drzewa, (Pan Tadeusz A.  Mickiewicz)

Wchodzę w cichy las rezerwatu Barcza cały otulony mgłą. Przez gąszcz jeszcze zielonych liści czasami przebłyskuje lekko zachmurzone niebo. Na listkach grabów, na igłach sosen błyszczą kropelki wody, a poruszone lekkim powiewem wiatru spadają i wybijają mnie z rannej ospałości. Jeszcze wzniesienie, a za nim w dole zasnuty mgłą dawny kamieniołom wypełniony wodą. Mieszkańcy okolicznych wsi nazywają to jeziorko „Baryłą”. Na brzegach wdzięczą się kolorowe brzozy, próbując przebić się przez opary mgły i przejrzeć w zwierciadle wody niczym budząca się kobieta, która chce zobaczyć swe odbicie zanim ujrzy ją nowy dzień. Jest tak cicho, jest tak pięknie. Można tak stać i patrzeć, patrzeć…- jak budzi się nowy dzień…

(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)

Pod koniec dnia znów jestem w tym samym miejscu. Już słońce schyliło się ku zachodowi, skryło za ścianą lasu. Zamarł wiatr. W spokojnej wodzie jeziorka przeglądają się stare skały, jakby ze swych odbić chciały odczytać swoją odległą, bogatą w wydarzenia, historię. Mija dzień…

Podobne:  Malarka jesień   Jesień złotem odchodzi  Jakże pięknie starzeją się liście. Ach ta jesień  I już jesień Barwy jesieni   Mglisty świt, Jak nie kochać jesieni