Było jeszcze dość ciemno, lecz na wschodzie pojawiały się pierwsze blaski wschodzącego dnia. Wieczorne prognozy przewidywały piękny ranek i delikatne przymrozki. Czyż można się temu oprzeć, może to ostatnie lodowe obrazki odchodzącej zimy?…
Pod nogami znów miły szelest oszronionych liści, migocących tysiącami złapanych światełek wschodzącego słońca. Cały las już żyje nowym dniem. Miedzy drzewami uwija się radosne ptactwo – to dzięcioły postukują w konary drzew, to sikorki żwawo skaczą po gałęziach, śpiewają zięby, a gdzieś z daleka niesie się rozmowa żurawi i buczenie bąka…
Jest i rozlewisko, ciche ze spokojną taflą wody, w której przeglądają się konary drzew. Czasami w tych odbiciach dostrzegam postacie z bajek, owady z odległych światów… Zdarza się, że spokój tej sennej wody zaburzy spadająca kropla, która jeszcze przed chwilą była małą grudką lodu lub spragniony ptak chwytający łyk wody. Wówczas odbicia, jak w animowanym filmie, ożywają na chwilę by znów zastygnąć w bezruchu…
(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)
A barwne lody? Może zaspałem, a może to już nie ta temperatura, ponieważ niepozorne tafle lodu pokryły tylko niewielkie kałuże i brzegi rozlewiska formami bezpostaciowymi, niepozornymi.
Krążę wokół tych leśnych rozlewisk tak szybko zarastających zielenią. Jest tak radośnie, jest tak wiosennie. „Coraz jaśniej i weselej na świecie,
Słońce dogrzewa …(T. Lenartowicz)
Podobne: To już wiosna Wiosna – czas wyruszyć na kwiatki „… z bagien wstają opary…” –czyli świt na Polesiu U-ha wiosna Kwiecień plecień Cieplutko, wiosna…. Wiosna w krainie łagodności „Barwy ze słońca są….” W bukowym lesie Na ścieżce w Mostach koło Kraśnika Wiosna ach to ty Przylaszczki, zawilce i ranne wstawanie