Na Szczytniak z monografią

Na Szczytniak z monografią

Wybierając się z Lublina do Kielc mamy do wyboru trzy trasy: taką szybką, drogami ekspresowymi S19 i S12 przez Radom, drugą, która prowadzi drogą ekspresową S19, a później krajową przez Opatów i Łagów, a ta trzecia to drogi wojewódzkie wiodące przez Opole Lubelskie, Bałtów, Ostrowiec Świętokrzyski… Pojedziemy nią wolniej, ale przebiega przez urocze wioski, prowadzi Czytaj dalej…

Nadal piękny mimo tragedii

Nadal piękny mimo tragedii

Las cieszy wdziękiem o każdej porze roku, ale szczególnie latem. Drzewa w pięknych jasnozielonych strojach, czerwone pnie sosen kołyszą się delikatnie z melodią wiatru, gdzie nie gdzie brzoza pyszni się białym pniem. W poszyciu, rankiem krople rosy, jak perły, błyszczą wśród mchów traw i rywalizują krągłością z czerwonymi borówkami i czarnymi jagodami. I nagle: Gotuje się żywica Czytaj dalej…

Ziemi czoło skłonić…

”Ziemi czoło skłonić…”

Prawie dwa mieniące bez spacerów po lesie, parku, nad wodą, bez radości z przebywania na zewnątrz, obserwowania, że przyroda budzi się do życia. Wiosna… Przyklejeni do ekranów telewizyjnych, w strachu przed „niewidzialnym”, a groźnym przecież. Czasami, zmuszeni koniecznością, przemykaliśmy do sklepów unikając spotkań ze znajomymi i bliskimi… Jakże to „niewidzialne” zmieniło nasz styl życia, Czytaj dalej…

Czy jeszcze Polesia czar?

Czy jeszcze Polesia czar?

Żaden sezon nie jest ładniejszy niż jesień. To pora roku taka natychmiastowa – pojawia się po jakieś chłodnej nocy, a następnie przyroda zmienia się z ogromną prędkością. Jesień to kolory, ale też i mgliste poranki. Mgła nad wodą, nad łąkami, w lasach czy bagnach może stworzyć wspaniałe nastroje. Gdzież szukać tych nastrojów jak nie Czytaj dalej…

Dwa koncerty w Pieszowoli

Dwa koncerty w Pieszowoli

Rozgwieżdżone czarne niebo. Jeszcze na chwilę wyszedłem rozkoszować się ciszą wieczoru. Ale czy ciszą? Najpierw gdzieś z odległego stawu dobiegło chóralne, melodyjne „rechotanie”, a po chwili, gdy ono ucichło, kolejny żabi chór odezwał się z innej części stawów Pieszowoli, jakby bliżej, a potem znów kolejny i kolejny. Czasem na tę arię rechotania nakładała się aria Czytaj dalej…