Rozgwieżdżone czarne niebo. Jeszcze na chwilę wyszedłem rozkoszować się ciszą wieczoru. Ale czy ciszą? Najpierw gdzieś z odległego stawu dobiegło chóralne, melodyjne „rechotanie”, a po chwili, gdy ono ucichło, kolejny żabi chór odezwał się z innej części stawów Pieszowoli, jakby bliżej, a potem znów kolejny i kolejny. Czasem na tę arię rechotania nakładała się aria delikatniejszego kumkania lub zupełnie niemelodyjne, solowe, jakby buczenie lub dmuchanie w pustą butelkę, popisy bąka. Magiczny koncert wieczorny.

A przedświt? Wyszedłem z bardzo wczesną poranną kawą przed dom, by jej zapachem nie drażnić śpiących domowników… – i zauroczył mnie, tym razem poranny, chór budzącego się ptactwa na stawach tuż obok – kwakanie kaczek, gęganie gęsi, klangor żurawi, fałszywe tony bąka, a nade mną trele słowika. Budził się dzień i z każdą minutą cichły śpiewy, a śpiewacy czyścili swe piórka i ruszali na łowy.

To wieczór i ranek w Pieszowoli. Jak długo jeszcze będą te koncerty? Stawy w Pieszowoli od 1994 roku zostały włączone do Poleskiego Parku Narodowego, który przez lata przywracał ich dawny wygląd – teraz są znów zaniedbane, zarastają je szuwary, niektóre przegrały z roślinnością, stały się wysychającymi bagniskami. Co jest przyczyną? Jedni tłumaczą, że to wina kanału Wieprz – Krzna, inni suszą hydrologiczną, która to trwa już prawie od 10 lat. Coraz bardziej dotkliwa dla środowiska staje się eksploatacja węgla kamiennego w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i związany z nią rozległy lej depresyjny. Eksploatacja węgla kamiennego na „zawał” powoduje powstanie zapadlisk, co prowadzi do zmiany przebiegu spływu wód powierzchniowych i podziemnych, a tym samym do osuszenia terenu, który był zasilany przez te wody.

(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)

Są projekty nowych kopalń- „…Działalność Zakładu Górniczego nie będzie miała bezpośredniego wpływu na obszary objęte ochroną, jednakże skutki eksploatacji podziemnej występujące na powierzchni w postaci osiadania terenu i jego dalszych konsekwencji, takich jak zaburzenie stosunków wodnych, mogą potencjalnie negatywnie oddziaływać na walory stanowiące o wartości obszarów chronionych. (z „Budowa kopalni i wydobywanie kopaliny – węgla kamiennego ze złoża „Lublin” w granicach projektowanego obszaru i terenu górniczego” Kulik)

No, ale przecież mamy wybór  „Zachowanie aktualnego stanu środowiska przy niepodejmowaniu inwestycji, który jest na większym obszarze projektowanego terenu użytkowany typowo rolniczo nie pociąga ze sobą perspektyw rozwoju gmin. … tereny objęte planowaną działalnością górniczą staną się bardziej atrakcyjne przyrodniczo ze względu na potencjalną możliwość powstawania w sposób „naturalny” nowych siedlisk. (Raport o oddziaływaniu na środowisko eksploatacji węgla kamiennego przez Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A. w projektowanym obszarze górniczym).

Czytając ten raport widzę „atrakcje” obszarów górniczych Śląska, Bełchatowa i innych i zastanawiam się, jak długo jeszcze będą trwały magiczne koncerty w Pieszowoli.