Nadal piękny mimo tragedii

Nadal piękny mimo tragedii

Las cieszy wdziękiem o każdej porze roku, ale szczególnie latem. Drzewa w pięknych jasnozielonych strojach, czerwone pnie sosen kołyszą się delikatnie z melodią wiatru, gdzie nie gdzie brzoza pyszni się białym pniem. W poszyciu, rankiem krople rosy, jak perły, błyszczą wśród mchów traw i rywalizują krągłością z czerwonymi borówkami i czarnymi jagodami. I nagle: Gotuje się żywica Czytaj dalej…

Ziemi czoło skłonić…

”Ziemi czoło skłonić…”

Prawie dwa mieniące bez spacerów po lesie, parku, nad wodą, bez radości z przebywania na zewnątrz, obserwowania, że przyroda budzi się do życia. Wiosna… Przyklejeni do ekranów telewizyjnych, w strachu przed „niewidzialnym”, a groźnym przecież. Czasami, zmuszeni koniecznością, przemykaliśmy do sklepów unikając spotkań ze znajomymi i bliskimi… Jakże to „niewidzialne” zmieniło nasz styl życia, Czytaj dalej…

Czy jeszcze Polesia czar?

Czy jeszcze Polesia czar?

Żaden sezon nie jest ładniejszy niż jesień. To pora roku taka natychmiastowa – pojawia się po jakieś chłodnej nocy, a następnie przyroda zmienia się z ogromną prędkością. Jesień to kolory, ale też i mgliste poranki. Mgła nad wodą, nad łąkami, w lasach czy bagnach może stworzyć wspaniałe nastroje. Gdzież szukać tych nastrojów jak nie Czytaj dalej…

Dwa koncerty w Pieszowoli

Dwa koncerty w Pieszowoli

Rozgwieżdżone czarne niebo. Jeszcze na chwilę wyszedłem rozkoszować się ciszą wieczoru. Ale czy ciszą? Najpierw gdzieś z odległego stawu dobiegło chóralne, melodyjne „rechotanie”, a po chwili, gdy ono ucichło, kolejny żabi chór odezwał się z innej części stawów Pieszowoli, jakby bliżej, a potem znów kolejny i kolejny. Czasem na tę arię rechotania nakładała się aria Czytaj dalej…

Powrót do lat minionych

Powrót do lat minionych.

„W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości…. Przebiegam w marzeniach wyniosłe góry – Łysicę, Łysiec, Strawczaną, Bukową, Klonową, Stróżnię…” Tak pisał o Świętokrzyskich Górach Stefan Żeromski. Ja również mam tam swoje wspomnienia i jeśli tylko jest okazja…. Upalny majowy poranek. Droga 74 – przede mną wielkie wywrotki. W kierunku Czytaj dalej…