W 1979 roku Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku zorganizowało pierwszą wystawę fotografii kolorowej z lat 50 amerykańskiego fotografa Eliota Portera zatytułowaną „Intimate Lanscapes” (kameralne krajobrazy). W przedmowie do albumu będącego katalogiem wystawy tak autor pisze o tematyce prezentowanych zdjęć „… szczególnie pociągają mnie trawy i turzyce — pociągają jak nieuporządkowane włosy na twarzy….

Prezentowane na wystawie zdjęcia przedstawiały fragmenty wielkiego świata – chaosu. Takie małe piękności u naszych stóp, które składają się na wielki krajobraz. Światło w trawach, liście, ciekawa forma natury, wodne odbicia… Od lat i ja fotografuję krajobrazy, na które większość z nas rzadko zwraca uwagę. To intrygujące kształty, tekstury, wzory, kontrastujące kolory lub plamy światła. To fascynacja wodą, w której odbija się światło, zmarszczki na piasku, pęknięcia w lodzie, poskręcane gałęzie drzew, wzory na korze. A przede wszystkim formacje skalne. Ileż jest w nich piękna…

Wielki kamieniołom. Tu codziennie na ścianach odsłaniane jest to małe piękno. Każdy odstrzał ściany, każdy podniesiony okruch skały może być tematem kameralnego krajobrazu Skały same w sobie, bez połączenia z żadnymi widocznymi żywymi istotami, często występują w fascynujących kształtach i kolorach. Szczegóły formacji geologicznych wykazują najbardziej niezwykłe połączenie kształtów i kolorów, ledwie podejrzewane przy pobieżnej obserwacji – pisał Eliot Porter w przedmowie swojego albumu Intimate Landscapes.

Od kilku dni natura raczyła nas intensywnymi opadami. Na dnie kamieniołomu liczne kałuże i błotnista maź, a w niej niewielkie zagłębienie u stóp wielkiej ściany wypełnione zwietrzeliną i pyłem, nasączone wodą. Promienie wstającego Słońca ślizgały się po tej błotnistej powierzchni, rysowały linie, tworzyły tekstury, kontrasty kolorów. Stałem jak zaczarowany, zachwycony tym pięknem ukrytym w, tak przecież zwykłym, błocie.

Czyż nie warto czasem spojrzeć pod nogi?

Zobacz też: Rzeźbione mrozem  W oczekiwaniu na światło    Struktury błotne   Lodowe odbicia