Jedno – to rozległe, faliste krajobrazy Roztocza Zachodniego. To szerokie przestrzenie pocięte miedzami, na których czasami wyrasta grusza, krzak tarniny lub smukła brzoza, a wszystko w gąszczu niekoszonych na nich chwastów. Pomiędzy miedzami, na tle zielonych zbóż, złocą się teraz dywany kwitnącego rzepaku. Gdzieś tam na linii horyzontu ciemnieje ściana lasu lub bieleją pnie brzeziny. Gdy wejdziesz w te pola spod nóg wyskoczy Ci wystraszony zając, poderwie się z gniazda przerażony o młode skowronek.
(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)
Drugie – to Roztocze Wschodnie – kraina lasów, bagien, rozlewisk utworzonych przez bobrze gospodarowanie, kraina często opuszczonych siedlisk, cmentarzy, drewnianych cerkiewek i ludzi mówiących śpiewnym językiem. Roztocze tajemnicze, ale jakże piękne w swej dzikości.
(kliknij na miniaturce, aby ją powiększyć)
Było też w te minione dni i trzecie – Roztocze Środkowe, szumne, gwarne, z zapachem grillowanej kiełbasy, karkówki, pełne turystów nad Tanwią, Jeleniem, Sopotem …
Podobne : Idę stokiem pagórka zazielenionego, Kwiecień plecień, Kraina pasiastych pól