Mgła płynie nad jeziorkiem, zmiękcza kontury sterczących z wody pni, zaciera brzegi. Cisza. Nic dziwnego – Słońce powoli wyłania się z mroku. jasnymi plamami oświetla tafle jeziora w tumanach płynącej mgły. Za chwilę ten poranny spektakl ginie – tarcza słoneczna wyłania się z nad lasu i mgła rozprasza się. Tak witał nas lipcowym rankiem geopark „Łuk Mużakowa”. –
A później …. Na alejkach parku nieliczni turyści. Jest cicho i upalnie, zupełnie inaczej niż było to kilka miesięcy temu. Tylko nadal nie ma tej czerwonej wody, zapamiętanej gdzieś ze zdjęć. Mała ilość opadów obniżyła poziom wody w jeziorach parku. Odsłoniły się pokryte ochrą pnie drzew. Tam gdzie wiosną były rozlewiska dzisiaj widnieją kolorowe spękane wieloboki poligonalnych gleb. W potoku, szeroko rozlanym na wiosnę, ledwo sączą się strużki wody.
A w rezerwacie Nad Młyńską Strugą, w rdzawej wodzie rzeczki Skrody, przegląda się zielone listowie buków, dębów..- jak pięknie może tu być jesienią. No i wreszcie ta urokliwa galeria obrazów malowanych przez bakterie w leśnym źródełku. Tydzień bajecznych wschodów oraz kolorowych zachodów szybko minął i znów te kilometry do Lublina – Czekamy na jesień.