Nadal piękny mimo tragedii

Nadal piękny mimo tragedii

Las cieszy wdziękiem o każdej porze roku, ale szczególnie latem. Drzewa w pięknych jasnozielonych strojach, czerwone pnie sosen kołyszą się delikatnie z melodią wiatru, gdzie nie gdzie brzoza pyszni się białym pniem. W poszyciu, rankiem krople rosy, jak perły, błyszczą wśród mchów traw i rywalizują krągłością z czerwonymi borówkami i czarnymi jagodami. I nagle: Gotuje się żywica Czytaj dalej…

Nad wodą

Nad wodą

Skwar i skwar nieustanny. Rankami 25 stopni, a koło czternastej w cieniu prawie 30. Gorąco piekielne odbierające wszelką chęć do ruchu. Lato, upalne lato. To nie pora na fotografię. Zieleń lasów tak zmęczona jak i ci, którzy się w ich cieniu chcą chronić. Można szukać ożywczej bryzy gdzieś nad morzem, będąc skrytym Czytaj dalej…

Coraz ciszej, jesień

„…Coraz ciszej, jesień…”

Letnie popołudnie. Niedawno przeszła burza i po niebie suną gnane wiatrem ciemne chmury, spod których czasami wyłania się plama jasnego nieba. Odblaski złotego światła lśnią na krawędziach chmur i niczym światła kierunkowych reflektorów oświetlają fragmenty pofałdowanych pól. Niebo przejaśnia się, coraz więcej światła i coraz większe cienie rzucają miedze porośnięte trawami, polnymi kwiatami, Czytaj dalej…

Po żniwach

Po żniwach

Jeszcze tydzień temu na roztoczańskich polach, aż do krańca widnokręgu czy też do ciemniejących gdzieś daleko lasów, falował złoty łan zbóż, uginał się pod ciepłym wiatrem – ba nawet wydawało się, że śpiewał z nim radosną piosenkę. Można było stać i patrzeć z zachwytem na te złote fale i wsłuchiwać w śpiew pól. Jakże dzisiaj Czytaj dalej…

Znów na szlaku

Znów na szlaku

Ach te nasze czasy… Gdy już poluzowano zakazy, gdy można było wybrać się na wiosenne  łąki i pola, oczywiście zachowując dystans i rozsądek, Słońce w swej wędrówce po nieboskłonie przekroczyło zwrotnik Raka i zapanowało nam lato – wakacje, wyjazdy… Tylko ta pogoda taka kapryśna. Z nieba leje się to żar, to znów strugi wody lub Czytaj dalej…