Gdzieś tam, ktoś już słyszał gęganie, gdzieś tam ktoś widział przelatujący klucz dzikich gęsi. Ja patrzę na termometr i… Jeszcze kilka dni temu daleko na minusie, dzisiaj mija zero i dociera do czterech, pięciu. Z nieba sączy deszczyk i wczorajszy biały świat zamienia w szarą breję. Tak smutno, ale pocieszam się, że to na chwilę, bo zaraz błyśnie Słońce, że z tej szarości wyłoni się zaraz … – Pani Wiosna.
Jeszcze tydzień, jeszcze dwa, ale przyjdzie. Dzisiaj jeszcze w okowach lodu jeziora, na których dzielni wędkarze w pocie czoła wiercą otwory, by dokarmić rybę…..Lodowe tafle tworzą abstrakcyjne wzory w leniwie płynących rzeczkach, kanałach – przegląda się w nich błękit nieba, pochylone brzozy, uschnięte trawy, a wokół jeszcze poczerniałe zaspy śniegu.