Płoną góry, lasy

Płoną góry, lasy…

Kilka dni temu znów Góry Świętokrzyskie. Dęby, buki, wiązy, graby – wszystko już w barwach jesieni. Płoną kolorami te moje góry gdy tylko padnie na nie snop światła. Jedynie świerki i jodły paradują w zieleni. Pod nogami szeleszczą suche liście. Wysychają w słońcu, zwijają się tworząc abstrakcyjne wzory zakrzywionych powierzchni. Czasem niektóre Czytaj dalej…

Złote mgły

Złote mgły

Czy mogę marudzić na wyjeździe, czy mogę marudzić, gdy budzik wyrywa mnie z głębokiego snu przed godziną piątą…. Zmuszam się za każdym razem do opuszczenia ciepłego łoża, bo może właśnie to jest ten dzień na wspaniały kadr… Za oknem jeszcze szaro, tylko na wschodzie czerwona łuna zwiastuje ładny dzień. Gorący zapach Czytaj dalej…

W mgle

W mgle

Ucichły emocje wywołane otwarciem wystawy –jakże miły był to wieczór. A teraz jest nowy świt w białych tumanach mgieł ciągnących się po łąkach, zaglądających do zagajników, lasów, pokrywających góry… Świt bez rumieńca, wiodąc dzień bez światła w oku. Dawno wszedł dzień, a jeszcze ledwie jest widomy. Mgła wisiała nad ziemią, jak strzecha Czytaj dalej…

To już wiosna

To już wiosna

Dni coraz dłuższe, piękniejsze. Jak miło przebudzić się i widzieć różowy blask wstającego dnia, słuchać radosnego koncertu budzącego się ptactwa, obserwować kłócące się o małego owada wróble… To już wiosna. Przyszła tak niepostrzeżenie. Ba – nawet wybrałem się ją powitać w jej kalendarzowym dniu, nad strumyk przebijający się przez las – ponoć Czytaj dalej…

Ziemi czoło skłonić…

”Ziemi czoło skłonić…”

Prawie dwa mieniące bez spacerów po lesie, parku, nad wodą, bez radości z przebywania na zewnątrz, obserwowania, że przyroda budzi się do życia. Wiosna… Przyklejeni do ekranów telewizyjnych, w strachu przed „niewidzialnym”, a groźnym przecież. Czasami, zmuszeni koniecznością, przemykaliśmy do sklepów unikając spotkań ze znajomymi i bliskimi… Jakże to „niewidzialne” zmieniło nasz styl życia, Czytaj dalej…