Słoneczna rosa

Pusto na ścieżkach Polesia. Może to nie jest godzina na spacery, a może strach przed komarami, które siedzą na prawie każdym źdźble trawy z pyszczkiem gotowym, by przyssać się do śmiałka, który tu skieruje kroki. W chmurze najbardziej morderczych istot na świecie – brzęczących, kujących – docieram do końca mrocznego Czytaj dalej…