Lodowe odbicia

Lodowe odbicia

„Ładny pogodny dzień styczniowy. Mróz szczypie w policzki, śnieg skrzypi pod nogami, a słońce świeci pogodnie, migoce tysiącami iskierek na śniegu i zalewa go oślepiającym blaskiem. Staw błyszczy również i iskrzy się tak samo, jak sąsiednie pola, łąki i drzewa”. Jakże chciałoby się taką zimę, taki styczeń. Niestety – nie ma szczypiącego mrozu, nie skrzypi Czytaj dalej…

Tam gdzie spacerowały tetrapody

Tam gdzie spacerowały tetrapody

Dawne to czasy, gdy z wycieczek po kraju przywoziłem kilogramy skalnych okazów, gdy w plecaku obowiązkowe miejsce zajmował młotek, buteleczka z kwasem solnym, kompas. Gdy, patrząc na odsłonięcia skalne, w myślach rodziły się układy warstw, uskoki, intruzje… Lecz miłość do geologii pozostała. Teraz w plecaku jest aparat i kilka obiektywów, ale nadal uwagę przyciągają skały, Czytaj dalej…