Pejzaż wiosenny

Pejzaż wiosenny

Wróciłem znowu do tych „swoich gór”, by zatopić się w pejzażu jeszcze wiosennym. I to nic, że zaraz w Kielcach, zza Telegrafu, wychyliła się ciemna, szara, ponura chmura, która przyniosła podmuchy wiatru, a z nim krople deszczu. To mokre powitanie trwało godzinę, a może i więcej, ale przecież w końcu zza chmur wyjrzało słońce. W świetle zachodzącego słońca rysowały Czytaj dalej…

Coraz ciszej, jesień

„…Coraz ciszej, jesień…”

Letnie popołudnie. Niedawno przeszła burza i po niebie suną gnane wiatrem ciemne chmury, spod których czasami wyłania się plama jasnego nieba. Odblaski złotego światła lśnią na krawędziach chmur i niczym światła kierunkowych reflektorów oświetlają fragmenty pofałdowanych pól. Niebo przejaśnia się, coraz więcej światła i coraz większe cienie rzucają miedze porośnięte trawami, polnymi kwiatami, Czytaj dalej…