Lubelskie smocze kamienie

Bajka o lubelskim smoczym kamieniu

Za oknem … Deszcz jesienny… pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,” Przecież to jesień – jeszcze nie złota. Więc co robić  – usiąść w ciepłym miejscu z dobrą książką i przenieść się ze stronami lektury w odległe miejsca i światy …. „Po obu stronach i na wprost jak okiem sięgnąć rozciągały się w mętnym półświetle rozległe moczary i bagna. Czytaj dalej…

Bajka o smoczym kamieniu

Bajka o smoczym kamieniu

Za oknem „deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny…” Było to bardzo, bardzo dawno temu, kiedy ten świat był zupełnie inny. W pewnej krainie pokrytej bujnymi lasami oraz pięknie kwitnącymi krzewami, wśród których czasami wyłaniały się kamieniste wzgórza, dziwaczne klify i głębokie wąwozy, na dnie których wiły się rzeki wpadające do wielkich jezior Czytaj dalej…