Miniony weekend pod znakiem Stalowej Woli i okolic. Pogoda …hmm – nie taka jakby się chciało wymarzyć – jest pochmurnie, szaro. Dobrze, że nie pada.
Nad Tanwią zieleń zdobywa coraz więcej przestrzeni. Bielą się krzewy tarniny. Wokół widać odradzającą się przyrodę – zielone pączki na szczytach gałązek, zieleniące się pola, jaszczurki buszujące wśród zeszłorocznych liści. Wyżej, w koronach drzew i ponad nimi, słychać ptasi śpiew, ptasie wojny i ptasie zaloty.
W niedzielne popołudnie niebo rozjaśnia się, błękitnieje- można iść na krótki spacer wzdłuż starorzecza Tanwi.
A wieczorem huczny wernisaż wystawy „Animusa” – była prasa, radio i telewizja, no i goście.