Jest zawsze wyjątkowa, nieprzewidywalna, daje tysiące kształtów i faktur, które gwarantują, że za każdym razem będą inne. Ma nastroje w zależności od natężenia przepływu, mocy, lokalizacji, światła i metody użytej do przechwytywania. Woda, czy to w górskim strumieniu czy leniwej rzece, jeziorze zagubionym w lesie, morzu, jest nieskończoną skarbonką kadrów fotograficznych.
Może być aksamitna, rozmyta – gdy umocujesz aparat solidnie na statywie, zamknij przysłonę, by zwiększyć głębię ostrości, zwiększ czas otwarcia migawki – wodospady będą wyglądać jak osnute miękką mgłą.
Jeśli chcesz zawiesić każdą krople w powietrzu, chcesz pokazać wigor płynącej wody, fotografuj z krótkim czasem otwarcia migawki, dużą czułością ISO akceptowaną przez aparat.
A wody stojące? Rozlewiska, jeziora, stawy, a nawet kałuże – zwróć uwagę, jak odbijają się w tych zwierciadłach przedmioty, rozbłyski promieni świetlnych, błękit nieba, sunące obłoki, pochylone korony drzew….
Zwolnij i nie spiesz się. Ćwicz. Zanim się zorientujesz będziesz miał ten wodospad o którym marzyłeś, a jeśli nie – zamknij oczy i wsłuchaj się w szum płynącej wody. Warto czasem zwolnić i uwolnić się od codzienności
Ja nie wiem, czy człek jest na świecie,
co by tak lubił szum wody,
jak ja go lubię……
…Powtórzę, iż chyba nad wszystko
lubię te wody szumy.
Dodam to jeszcze, że dla mnie
są obojętne ich moce:
wszystko mi jedno, czy potok
krzyczy, czy ledwie bełkoce.
(J. Kasprowicz Szum wody – fragmenty)
Więcej zdjęć w galerii