Po żniwach
Jeszcze tydzień temu na roztoczańskich polach, aż do krańca widnokręgu czy też do ciemniejących gdzieś daleko lasów, falował złoty łan zbóż, uginał się pod ciepłym wiatrem – ba nawet wydawało się, że śpiewał z nim radosną piosenkę. Można było stać i patrzeć z zachwytem na te złote fale i wsłuchiwać w śpiew pól. Jakże dzisiaj Czytaj dalej…