„Idę stokiem pagórka zazielenionego…”
Jeśli ranek, to Polesie – te osławione, wstające nad bagnami opary, dzikie knieje, komary. Ten ranny śpiew ptaków – hmm – „dusza śni pustką rozmarzona”. A po południu, gdy Słońce w swojej wędrówce zbliża się do końca dnia? Są takie miejsca, do których tak chce się powracać. Jedne tuż za miedzą, inne trochę dalej. To bliżej to Roztocze Czytaj dalej…