Sierpniowy dzień, niebo nieco zachmurzone, ale nie pada, jest bardzo ciepło jak na Finlandię. Jedziemy drogą nr 20 w kierunku miasteczka Kiiminki. Wokół pięknej drogi, tak jak w całej Finlandii, równie piękne sosnowe lasy Po 20 km jesteśmy w Kiiminkach i zjeżdżamy na drogę 848. Jeszcze parę kilometrów i ukazuje się nam …. – rzeka.

 

Pekka, nasz znajomy Fin, porównując przyrodę polską z jego ojczystą stwierdził, że ta u  Niego jest taka mikroskopijna w stosunku do naszej. Stojąc na parkingu w Koiteli i patrząc na obraz płynącej wody doszedłem do zgoła innego wniosku. Fakt, mamy bardzo dużą różnorodność świata roślinnego, ale jeśli chodzi o same zjawiska przyrodnicze, to jest to zgoła inaczej.

Koiteli to mała osada. Nazwa miejscowości pochodzi prawdopodobnie od słowa koutel – centrum, w środku, w języku Samów – rdzennych mieszkańców Skandynawii. Bo obszar Koiteli składa się z 4 wysp na rzece Kiiminjoki (czasownik kapmat –grzmot, hałas – z języka Sami). Woda tu płynie w kilku strumieniach – bystrzynach, na kilku poziomach, tworząc niezapomniany widok, Rwąca woda rozbija się o magmowe skały, to znów wypełnia głębokie leje. Na porośniętą lasem Koiteli wiedzie wiszący most – na wyspie drewniane kładki pozwalają ją obejść dookoła. Można również grillować w wydzielonych miejscach. Pogoda się psuje, siąpi deszczyk, lecz na wysepce pojawia się coraz więcej zwiedzających i ludzi z wędkami. Rzeka obfituje w łososia, troć, szczupaka, sielawę, , pstrąga potokowego, lipienia i miętusa.

Wyspie Koiteli towarzyszy kilka mniejszych – między innymi Wyspa Młyńska (Myllysaarta), Wyspa Ognia (Tulisaarta), Sahasaari. Pierwszy człowiek na tym obszarze pojawił się około 5000 lat temu. Później na tych wysepkach lokowano tartaki, młyny, ba były miejscem pochówku. Dzisiaj są to piękne tereny rekreacyjne – odwiedza je rocznie około 20 tys. osób