Po trzech miesiącach prezentacji wystawy „Wiśniówka – piękno w miejscu zwykłym” nadszedł czas by spakować zdjęcia, znaleźć dla nich nowe miejsce, a przy okazji sprawdzić jak działa migawka aparatu w tym nowym roku w Kielcach. Hm – tylko ta pogoda. Miniony rok przez chwilę pokazał jak wygląda prawdziwa zima. Potężne śniegi, które białymi czapami okryły drzewa, zgięły je ku ziemi, zaskoczyły służby, pokryły górki ku radości dzieciaków… Ale to wszystko minęło po kilku dniach i nowy rok przywitał nas prawie wiosenną pogodą. Miejsca, które dawały nadzieje na te wyśnione kadry, były takie zwykłe, szare, codzienne.

To było popołudnie. Spacerowałem w ciszy po Wietrzni patrząc na ściany starego kamieniołomu, na płynące po szarym niebie ciemne obłoki niosące deszcz. W myślach widziałem jutrzejszy świt, lekki przymrozek, może trochę szadzi, różową poświatę budzącego się dnia…

Rzeczywistość przerosła marzenia. Szara mgła zasnuła świat, a opadając marzła, zapowiadając trudną podróż. Cóż pozostało? Ot, po drodze znany już z ubiegłych lat potoczek płynący w głębokiej dolince miedzy Jańczykową Górką na zachodzie, a Bukową Górą na wschodzie. Głośny tym razem, czasem szeroko rozlany, podmywa korzenie świerków i buków. Płynie do niedalekiej Lubrzanki.

Zobacz też:    Na Bukowej Górze  Wyniosła góra…   „Wiśniówka – piękno w miejscu zwykłym” – wystawa   Jeszcze jesiennie   Śladem potoku   Malownicze świętokrzyskie