Jeszcze tydzień temu ranki zimnem sygnalizowały, że to jeszcze zima, a leśne potoki, wzdłuż których wędrowałem, nagradzały mnie dziełami sztuki stworzonymi przez mróz. Uwielbiam te spacery z aparatem wzdłuż zamarzniętych cieków wodnych i poszukiwanie ciekawych szczegółów w lodzie. W tym roku były one skromne w barwy, ale za to znalazłem delikatne, zwiewne, o uroczym wzorze, przepyszne koronki, czy też liście uwięzione w kryształkach lodu.
To było tydzień temu, a dzisiaj…
Gdy pierwszy nastał dzień wschodzącej wiosny młodej,
najpierwszy zbudził się śpiący na dnie bóg wody
i powstał z chłodnych łez, i głowa kędzierzawa
uderzył w lód, co legł na rzece lśniąca lawa,
i rozpękł z hukiem lód… . (K. Przerwa-Tetmajer Narodziny wiosny)
Zamknięty w lodowej pokrywie strumyk zerwał swe więzy. Radośnie bulgocze, mknie od brzegu do brzegu, rozbija się o kamienie i gałęzie, wytwarza bąbelki, które spadając tworzą śnieżnobiałą pianę, chwilę odpoczywają, pękają i mkną dalej.
Szumi i pędzi – i z urwiska
przez głaz, co góry – z sobą skuł,
w otchłań się czarną srebrny ciska
i leci bez pamięci w dół. (K. Przerwa-Tetmajer Potok symboliczny)
Czyżby to już wiosna? Wszystko kwitnie, z południa przylatują ptaki, a strumienie głośno śpiewają i mkną, i mkną…
Zobacz też: Zimowa magia Wiosna w Górach Słonnych Kolory wiosny W bukowym lesie Wiosna w krainie łagodności Cieplutko, wiosna Przylaszczki, zawilce i ranne wstawanie U-ha wiosna Na morawskich polach Wiosna – czas wyruszyć na kwiatki U-ha wiosna I była zima Wiosna ach to ty